Pierwsza niedzielę nowego roku 2010 postanowiliśmy spędzić na śnieżnym szaleństwie. Aby to zrealizować wybraliśmy się całą rodziną na najwyższe pasmo górskie w naszej okolicy, o swojsko brzmiącej nazwie Sokolicha. Może nie jest to jedyne miejsce do zimowych sportów ekstremalnych, ale na pewno najlepsze. Wyposażeni w worek i sanki dokonaliśmy tego: świetnie się bawiliśmy.
Tag: śnieg
-
Zima przyszła. Hurra!
Nagły atak zimy w tym roku nie tylko zaskoczył drogowców, ale również i Wojtusia. Z tą tylko różnicą, że ci pierwsi dostają nerwicy przez ludzi, którzy wydzwaniają na lewo i prawo z żalem, że drogi nie przejezdne. Natomiast Wojtek nie mógł prosto pohamować radości z powodu białego puchu. O godzinie 6 nad ranem snuł palny budowy armii bałwanów, wyciągnięcia ze strychu dmuchanego Mikołaja i setki innych pomysłów.
-
Sokolicha 2009
Gdy w radiu została podana prognoza pogody, pewnie nie jeden z nas zaklął pod nosem. Zostało bowiem podane ostrzeżenie o silnych opadach śniegu. Chyba każdy z nas po tych kilku dniach ciepła i słońca miał nadzieję na nadejście wiosny. Niestety, jak się rzadko zdarza wiadomość o warunkach meteorologicznych była prawdziwa i cała okolica spoczęła pod białym dywanem ze śniegu.
A ponieważ z żywiołem nie da się za długo walczyć postanowiliśmy skorzystać z dobrodziejstw jakie niesie śnieg. Ubraliśmy się ciepło, spakowaliśmy do samochodu odpowiedni sprzęt i wyruszyliśmy na „białe szaleństwo”. Nieopodal naszego miasteczka rozciąga się malowniczo pagórkowaty teren, który idealnie nadaję się na różnego rodzaju zjazdy na byle czym.
Asia i Wojtuś przygotowują się do zjazdu z górki
(więcej…)